sobotnie popołudnie z Julie & Julią


 minęło na różnych sprawach, w międzyczasie było coś słodkiego...






i coś poczytnego:
"Ale nagle - cud! - tłum się cofnął. Przez chwilę wydawało mi się, że smród z bijący z mojego kostiumu osiągnął całkiem nowy, śmiercionośny poziom, lecz rozbawione i nieufne spojrzenia były skierowane na mnie. Poszłam za nimi i ujrzałam kobietę o szpakowatych włosach obciętych na jeża, takiego jakiego noszą osoby opóźnione umysłowo. Kobieta usiadła na betonie dokładnie za mną. Widziałam z góry jej włosy, zwijające się w pierścionki jak linie papilarne, czułam bijące od niej fale energii, zakłócające moją przestrzeń. Kobieta mamrotała coś gwałtownie. ... Tego było za wiele nawet dla tłumu nowojorczyków, którzy wiedzą, że wariaci i metro pasuję do siebie jak masło orzechowe i czekolada."
Julie&Julia, Jullie Powell

Komentarze