Kulturhust, T-Centralen...



Musowe pozycje na liście dla chcących zobaczyć i poczuć atmosferę fantastycznej szwedzkiej stolicy. Miasto podobno ma niewiele ponad jeden milion mieszkańców – jednak nie oszukujemy się – tak samo jak u nas, zamieszkuje je o wiele więcej ludzi. 

Można się o tym przekonać, biegając między stacjami metra – kilkupiętrowymi, jak i próbowaniem przeciśnięcia się do kiosku – gdzie źle naładowano nam kartę miejską… na pewno pomaga to, że każdy posługuje się tam biegle językiem angielskim – choć chyba język polski można uznać spokojnie za międzynarodowy – wszędzie się za jego pośrednictwem dogadamy – czy w restauracji czy też na ulicy. Niech nas jednak nie zdziwi prawdziwość stereotypu o zimnych mieszkańcach tego miasta – kiedy zostaniemy popchnięci – nie liczmy na usłyszenie słowa Przepraszam ( Tyvärr ). Tak samo jak nie wszyscy na nie reagują kiedy próbujemy przecisnąć się przez gigantyczne kolejki – a te, powstają nawet na przystankach autobusowych. Ponieważ w Sztokholmie wsiadamy do autobusu zgodnie z kolejką na przystanku! Niemiecki porządek i Szwedzka gościnność! 





poza tym zawsze wieczorem możemy udać się na pokaz:


Komentarze